Ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi do 11,5 t będzie dozwolony na wszystkich drogach publicznych w Polsce – przewiduje projekt zmiany ustawy o drogach publicznych, skierowany do konsultacji społecznych przez Ministerstwo Infrastruktury.
Proponowane zmiany w przepisach to efekt wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 marca 2019 r., który orzekł, że Polska nie wykonała zobowiązań ciążących na niej zgodnie z dyrektywą Rady 96/53/WE z dnia 25 lipca 1996 r. Od 2011 roku kraje członkowskie miały obowiązek dopuścić na swoich drogach ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi do 11,5 t i tak uczyniły. W Polsce natomiast wprowadzono wymóg posiadania przez przedsiębiorstwa transportowe specjalnych zezwoleń na korzystanie z niektórych dróg publicznych, co TSUE uznał za sprzeczne z przepisami UE.
Po wejściu w życie proponowanych zmian, ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi do 11,5 t będzie dopuszczony na wszystkich drogach publicznych, o ile nie zostaną wprowadzone ograniczenia w ruchu tych pojazdów zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych. Zakazy będą wprowadzane przez zarządcę drogi publicznej za pośrednictwem znaku drogowego albo będą ustanowione w drodze uchwały przez właściwą radę gminy (miasta) albo radę powiatu.
Wprowadzenie takiego zakazu (które dopuszcza wspomniana dyrektywa) będzie uzależnione od łącznego spełnienia 2 przesłanek:
- stan techniczny drogi uniemożliwiający poruszanie się pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t,
- okoliczność, w której droga będzie przebiegać przez lub w pobliżu obszarów i obiektów szczególnie narażonych na negatywne oddziaływanie ruchu ciężkiego (np. obszary parków narodowych, obszar Natura 2000, rezerwaty przyrody, uzdrowiska i obszary ochrony uzdrowiskowej; obszary górnicze, tereny zagrożone ruchami masowymi ziemi, zabytkowe centra miast).
Ile to będzie kosztować?
Dyrektywa – zwraca uwagę Ministerstwo – nie obliguje państw członkowskich do dostosowania dróg publicznych do ruchu pojazdów o nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t, ale do dopuszczenia na drogach publicznych takiego ruchu. Także projektowane przepisy ustawy nie wymagają od zarządców dróg publicznych dostosowania dróg publicznych (ich przebudowy/rozbudowy/remontu) do ruchu pojazdów o nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t. Jednakże zwiększony ruch pojazdów ciężkich może powodować szybszą degradację drogi i w związku z tym może, ale nie musi zaistnieć konieczność przeprowadzania przez zarządcę drogi częstszych remontów tych dróg – przyznaje MI.
Przepisy projektowanej ustawy nie przewidują wprost konieczności wydatkowania środków publicznych. Wydatki budżetu państwa, o ile się pojawią jako efekt projektowanych przepisów, będą finansowane w ramach limitu wydatków przewidzianego corocznie w ustawie budżetowej we właściwej części budżetowej. Wydatki związane z koniecznością częstszych remontów dróg publicznych niedostosowanych do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t, na których nie zostaną wprowadzone ograniczenia w ruchu takich pojazdów, będą pokrywane z budżetów zarządców dróg. W przypadku dróg powiatowych i gminnych projekt zapowiada wprowadzenie dodatkowego kryterium oceny wniosków o dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych – dostosowanie drogi do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t.
Inne konsekwencje likwidacji zezwoleń to brak wpływów z opłat za ich wydanie oraz kar za brak takich zezwoleń. Skutki finansowe tego działania są – według MI – trudne do oszacowania ze względu na brak pełnych danych. Z danych GDDKiA wynika, że w latach 2015-2018 wpływy z tytułu uiszczonych opłat w całej GDDKiA wyniosły ponad 60 mln złotych. Z kolei z danych GITD za lata 2013-2018 wynika, że suma zapłaconych kar za przejazd po drogach krajowych pojazdów nienormatywnych bez wymaganego zezwolenia lub niezgodnie z jego warunkami wyniosła przeszło 48 mln zł, do czego należy dodać mandaty wymierzone podczas ważenia pojazdów przeprowadzonych na drogach krajowych o ograniczonym nacisku osi (8 t i 10 t) -na łączne kwoty 3,3 mln zł i kary wymierzone w postępowaniu – ponad 39 mln zł.
Te dane dotyczą zezwoleń i kar za różne przekroczone parametry, nie tylko nacisk osi i nie ma możliwości wyselekcjonowania z nich tych dotyczących jedynie przekroczenia nacisku pojedynczej osi. Są jednak istotne, gdyż po uznaniu systemu wydawania zezwoleń za niezgodny z prawem europejskim przedsiębiorcy, którzy zapłacili kary od dnia 1 stycznia 2011 do dnia wejścia w życie ustawy mogą żądać wznowienia postępowania. W przypadku gdy wydana zostanie decyzja skutkująca koniecznością zwrotu środków zapłaconych lub ściągniętych, otrzymają je wraz z odsetkami.
Ilu dróg dotyczą nowe przepisy
W przekazanych do konsultacji dokumentach znaleźć można interesujące dane liczbowe dotyczące sieci dróg objętych projektowaną regulacją. Zgodnie z danymi GUS (stan na 31 grudnia 2017 r.) dróg publicznych w Polsce jest ogółem 422 302,8 km, w tym: dróg krajowych 19 410,2 km i samorządowych 402 892,6 km. Z działania przepisów ustawy wyłączone zostały drogi gruntowe, a w Polsce do tej pory jest 122 658 km dróg publicznych o takiej nawierzchni. Biorąc powyższe pod uwagę, po wejściu w życie ustawy, co do zasady dróg publicznych w Polsce, po których dopuszczony będzie ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 t będzie do 299 644 km co stanowić będzie ok. 70% wszystkich dróg publicznych w Polsce.
Nie jest możliwe oszacowanie na jakiej długości dróg obowiązywać będą zgodne z nowelizowaną ustawą zakazy poruszania się pojazdów o nacisku osi powyżej 8 lub 10 ton. Ważne jest to, że takiego zakazu nie będzie można stosować na drogach, które zostały wybudowane lub przebudowane z udziałem środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej, drogach leżących w transeuropejskiej sieci drogowej i generalnie na drogach krajowych, z wyjątkiem odcinków zarządzanych przez prezydentów miast na prawach powiatu.
Ministerstwo oczekuje na opinie do projektu do 17 stycznia 2020 r.