Dług KFD sięga 41 miliardów: co dalej?

Komisja Gospodarki Narodowej Senatu przyjęła 11 czerwca bez poprawek tekst zmiany ustawy o autostradach płatnych i Krajowym Funduszu Drogowym, uchwalonej przez Sejm 24 maja. Pozwala ona restrukturyzować dług KFD przez emisję obligacji na spłatę wcześniejszych zobowiązań – czyli tzw. rolowanie długu. Łączna wielkość długu KFD to 41 miliardów złotych.

Sprawa w Senacie nie wzbudziła żadnych kontrowersji, ale inaczej było w Sejmie. Podczas prac w Komisji Infrastruktury oraz podczas plenarnego posiedzenia poprzedzającego głosowanie, posłowie partii opozycyjnych krytykowali ustawę, a właściwie cały system finansowania inwestycji drogowych. Rząd i partie koalicji broniły proponowanych rozwiązań, argumentując, że bez zmian ustawowych, finanse Funduszu mogłyby się załamać w latach, gdy będzie konieczny wykup emitowanych wcześniej obligacji zwanych potocznie “drogowymi”.

Krajowy Fundusz Drogowy, ustanowiony ustawą z 27 października 1994 r. miał wspierać program budowy dróg, a od połowy 2009 r. stanowi główne źródło finansowania dróg krajowych w Polsce. Podstawowym źródłem zasilania Funduszu są wpływy w wysokości 80% z opłaty paliwowej od wprowadzanych na rynek krajowy paliw do silników spalinowych. Do KFD wpływają również: refundacje z budżetu środków europejskich (przeznaczonych na infrastrukturę drogową), wpływy z systemu elektronicznego poboru opłat viaTOLL i opłaty za przejazd autostradami zarządzanymi przez GDDKiA. Istotne źródła zasilania KFD stanowią również środki z kredytów zaciągniętych przez Bank Gospodarstwa Krajowego na rzecz KFD oraz wpływy z emisji obligacji przeprowadzonych przez BGK na rzecz KFD.

Głównym celem Funduszu jest gromadzenie środków finansowych na budowę i przebudowę dróg krajowych. W kolejnych latach dodawano jednak następne ważne cele, na które szły pieniądze, jak np. zakup urządzeń do ważenia pojazdów, gromadzenie danych i sporządzanie informacji o sieci dróg publicznych, finansowanie budowy i eksploatacji systemów poboru opłat (elektronicznego i manualnego, rozliczenia (wynagrodzenie za dostępność) dla koncesjonariuszy autostrad płatnych, naprawa zniszczeń na drogach po powodzi w 2010 r., zaspokajanie roszczeń podwykonawców wykonawców, którzy nie zrealizowali umów. Ze środków Funduszu finansuje się również obsługę długu zaciągniętego przez Bank Gospodarstwa Krajowego na rzecz Funduszu (spłatę kredytów wraz z odsetkami i innymi kosztami ich obsługi oraz pokrywanie kosztów emisji, odsetek i wykupu obligacji wyemitowanych przez BGK na rzecz Funduszu).

I właśnie konieczność dużych spłat wcześniejszych zobowiązań w latach 2014, 2018 i 2022 skłoniła rząd do wystąpienia z projektem nowelizacji ustawy. Jak poinformowała posłów z Komisji Infrastruktury Agnieszka Krupa – zastępca dyrektora departamentu prawnego Ministerstwa Transportu BiGM, w 2014 r. z tytułu wykupu obligacji KFD łącznie z notami odsetkowymi będzie spłacał kwotę 8593 mln zł, a dodatkowy miliard zł kosztować będzie obsługa kredytów i pożyczek. W roku 2018 r. na wykup obligacji będzie potrzebnych prawie 13 mld zł i 1,3 mld na obsługę kredytów i pożyczek. Rząd chce restrukturyzować zadłużenie, ponieważ bez tego mogłyby być problemy z zapewnieniem wkładu własnego z KFD w nowej perspektywie finansowej UE.

Całość zadłużenia KFD to kwota ponad 41 mld zł – powiedziała dyr. Krupa. Suma ta zaniepokoiła posłów, którzy twierdzili, że rząd w 2009 roku zachwalał KFD jako nowatorski sposób finansowania budowy dróg. Zdaniem posła Andrzeja Adamczyka (PiS) celowo przemilczano wówczas wieloletnią prognozę, z której wyszłoby tak gigantyczne zadłużenie. “Ustawa wywołuje przestrach, bo wskazuje na to, że za kilka najbliższych lat stan zadłużenia będzie wynosił 100 mld zł. Zaciągaliśmy kredyty po to, żeby mieć dobre drogi i opłaty za te drogi, które pozwolą spłacić kredyty i budować nowe drogi. Tymczasem wchodzimy w sytuację, że nie będziemy w stanie budować nowych dróg i nie będziemy prawie w stanie spłacić wszystkich kredytów – mówił pos. Krzysztof Tchórzewski (PiS).

Posłowie chcieli również wiedzieć jaki będzie dodatkowy koszt restrukturyzacji, czyli ile będzie kosztować pozyskanie z rynku środków na wykup poprzednich zobowiązań. “Restrukturyzacja, którą tutaj planujemy, będzie polegała na tym, że całość zadłużenia przewidzianego do wykupu w 2014 i 2018 r. zostanie oczywiście wykupiona i środki na wykup zadłużenia zostaną pozyskane z nowej emisji obligacji. Dotychczas nasze obligacje były oprocentowane na rynku po kuponie odsetkowym ok. 5,5-6,25, nieznacznie wyższym od kuponów papierów Skarbu Państwa. To ewentualnie można by było uznać dodatkowym kosztem restrukturyzacji” – wyjaśniła dyr. Krupa.

Zdaniem opozycji, proponując takie rozwiązanie rząd “podkłada minę” pod tych, którzy będą rządzić krajem za 5-7 lat. Poseł Leszek Aleksandrzak (SLD) stwierdził: “Ten projekt umożliwi zaciąganie nowych kredytów i chowanie ich w fundusz drogowy. Jest to nowy pomysł, żeby nie przekroczyć magicznych 55% zadłużenia, ale ten dług pozostanie i będzie spłacany przez następne pokolenia. Oczywiście koalicja rządząca będzie mogła popisać się tym, że powstają nowe drogi, że są inwestycje, tylko nie będzie zawsze rządzić i następcy przejmą olbrzymie zobowiązania, bez braku możliwości inwestowania”. Barwnym porównaniem zabłysnęła w czasie plenarnej debaty posłanka PiS Anna Paluch, która spytała: “Dlaczego rząd zachowuje się jak Józef Papkin? Ten bohater “Zemsty” Aleksandra Fredry, jak wiadomo, zapisał przyjaciołom w testamencie swoje długi, żeby go we wdzięcznej pamięci zachowali. A cóż innego robi rząd Donalda Tuska, cóż innego robi minister Rostowski, jak nie właśnie coś takiego, taką operację? Bo to szumnie nazywane rolowanie zadłużenia to jest właśnie taka operacja zapisania, może nie przyjaciołom, ale konkurentom politycznym, swoich długów w spadku.”

Podsekretarz Stanu w MTBiGM Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, która po wysłaniu na “urlop” wiceministra Tadeusza Jarmuziewicza nadzoruje w resorcie tematykę dróg, broniła projektu ustawy porównując go do sytuacji gospodarstwa domowego, które zaciąga kredyt konsolidacyjny, by łatwiej było spłacić różne zobowiązania. Ustawa ma umożliwić wykorzystanie w krótkim czasie pieniędzy unijnych na nowe inwestycje. Żeby uniknąć sytuacji spiętrzania postępowań przetargowych w następnych latach, GDDKiA planuje jeszcze w tym roku ogłosić przetargi na 35 mld zł. Oczywiście te inwestycje będą finansowane przez Krajowy Fundusz Drogowy – powiedziała. Jako instrument finansowania inwestycji on dobrze funkcjonuje, w porównaniu z okresem kiedy inwestycje były finansowane bezpośrednio z budżetu państwa. Finansowanie roczne przez budżet państwa rodzi ogromne problemy, jeżeli chodzi o elastyczność przenoszenia wydatków między inwestycjami. W KFD jest mniej restrykcji i ograniczeń, przez co te inwestycje mogą być sprawnie realizowane i finansowane. Wiceminister wyjaśniła również, że wszystkie wydatki publiczne, w tym również dług Krajowego Funduszu Drogowego jest przedstawiany Eurostatowi jako wydatek sektora finansów publicznych. Oznacza to, że finanse KFD nie są wykorzystywane do “wyprowadzania” długu.

Fragmenty stenogramu z posiedzenia Komisji Infrastruktury z 7 maja 2013

Debata plenarna Sejmu RP nad projektem zmiany ustawy o autostradach płatnych i KFD

Loading...