Ministrowie: rozwoju regionalnego oraz transportu przedstawili w Sejmie 6 lutego w imieniu premiera informację o wstrzymaniu przez Komisję Europejską płatności 3,5 mld euro na projekty drogowe. Ich zdaniem do końca lutego pieniądze będą odblokowane. Podczas burzliwej debaty posłowie partii opozycyjnych zgłosili szereg zastrzeżeń do sposobu prowadzenia inwestycji drogowych._x005F_x000D_
Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska podkreśliła, że z taką decyzją Polska zdecydowanie się nie zgadza. Polski system zarządzania i kontroli programów operacyjnych sprawnie funkcjonuje, wszystkie wykrywane nieprawidłowości są korygowane, co znajduje potwierdzenie w tym, że jest bardzo dużo korekt. Paczka z fakturami na 3,5 mld zł jest w tej chwili w Komisji i Komisja nie zwraca tych pieniędzy. Uważam, że te działania podjęte w stosunku do Polski są działaniami zupełnie nieadekwatnymi – stwierdziła minister – ponieważ procedura sądowa została rozpoczęta co do trzech projektów, a zmowa cenowa prawdopodobnie nastąpiła w przypadku jednego projektu o wartości 150 mln euro, i to jest projekt zrealizowany._x005F_x000D_
E. Bieńkowska przypomniała również, że Komisja Europejska była poinformowana już jesienią roku 2010, że toczy się postępowanie przygotowawcze w 10 sprawach. 7 z tych spraw nie znalazło finału w postaci oskarżenia. 3 grudnia prokuratura przekazała do sądu akty oskarżenia właśnie w trzech sprawach, o czym rząd poinformował KE 18 grudnia. Nawet nie dostaliśmy oficjalnego pisma, stąd też moje oburzenie, a otrzymaliśmy mailem ostrzeżenia o wstrzymaniu płatności – to jest to słynne pismo, które jest wirtualne, z 21 grudnia – dodała._x005F_x000D_
Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomir Nowak szczegółowo przedstawił obowiązujące przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych, a także kalendarium działań rządu po otrzymaniu pierwszych sygnałów o nieprawidłowościach. W celu zabezpieczenia ekonomicznych interesów Skarbu Państwa przed niepożądanymi działaniami, przestępczymi procederami czy to urzędników, czy podmiotów gospodarczych, została utworzona tzw. tarcza antykorupcyjna, którą realizowały służby specjalne – poinformował. Miały one m.in. nadzorować proces wyłaniania wykonawców w dużych projektach budowlanych, w tym drogowych i kolejowych. Kontroli w tym trybie podlegało 67 projektów drogowych i 12 kolejowych. Tylko w jednym przypadku mogło dojść do zmowy cenowej, tj. w projekcie modernizacji S8 na odcinku Jeżewo – Białystok. W pozostałych dwóch przypadkach wymienionych w akcie oskarżenia nie doszło do zmowy. Wygrały oferty innych firm budowlanych niż te, których reprezentanci próbowali się zmówić. Dodatkowo, pomimo zmowy cenowej, cena uzyskana w przetargu na projekt S8 Jeżewo – Białystok to kwota odpowiadająca 69% kosztorysu zamawiającego._x005F_x000D_
Informacje przedstawiono na żądanie klubów poselskich partii opozycyjnych i to właśnie reprezentujący je posłowie byli najbardziej aktywni w debacie, która chwilami była bardzo gorąca. Poseł Andrzej Adamczyk (PiS) powiedział: “Przed pięcioma laty, czterema laty ostrzegaliśmy, że procedury stosowane w ramach realizacji, przygotowania i realizacji inwestycji drogowych zakończą się katastrofą. PiS, w poczuciu odpowiedzialności za państwo, kierowało apele do premiera Donalda Tuska, do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, także apele do pana. I jeżeli Cezary Grabarczyk, ówczesny minister infrastruktury, jawił się jeszcze jako człowiek dialogu, to pan jawi się jako typ słoja twist, szklanego słoja, który jest zakręcony, do którego się puka i który nie odpowiada, który niczego nie słyszy._x005F_x000D_
Zwracaliśmy uwagę na źle rozstrzygane kontrakty drogowe, na wybór firm, które nie powinny tych kontraktów podejmować. Apelowaliśmy o wstrzemięźliwość w decyzjach o zlecaniu kontraktów z wolnej ręki. Mam tutaj na myśli chociażby odcinki po Chińczykach. Żaden z tych apeli nie trafiał ani do premiera Tuska, ani do kolejnych ministrów odpowiedzialnych za sprawy transportu. Rozłożyliście polski system realizacji inwestycji, polskie firmy budowlane rozłożyliście całkowicie przez okres tych 5 lat. Kiedy zwracaliśmy się z apelami, kiedy zwracaliśmy się z wnioskiem o wotum nieufności wobec właściwego ministra, fundowaliście mu kwiaty. Te róże mogą teraz kosztować bez mała 4 mld euro._x005F_x000D_
Wydaje się absolutnie niegodziwe, absolutnie pozbawione jakichkolwiek podstaw dobrego wychowania imputowanie teraz opozycji, że donosi do Brukseli. A co, sądziliście, że Bruksela tego nie widzi? – pytał pos. Adamczyk. Nie widzi tego, co zrobiliście z inwestycjami na polskich drogach? Że Bruksela nie widzi, że doprowadziliście do bankructwa setki polskich firm?_x005F_x000D_
Poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS) zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku wykonawców drogowych jest kuriozalna. Z jednej strony są oni oskarżeni o zmowy cenowe, a z drugiej strony mamy całą serię upadłości firm realizujących inwestycje drogowe. Niektóre szacunki wskazują, że tysiące pracowników tych firm trafia na bezrobocie. A więc jest pytanie: czy budowane drogi kosztują nas tanio czy drogo?_x005F_x000D_
W podobnym tonie przemawiał pos. Patryk Jaki (Solidarna Polska): Jesteście państwo autorami ewenementu na skalę światową. Dokonaliście rzeczy niemożliwej, mianowicie z drogowego planu Marshalla uczyniliście polskie Waterloo. Udowodniliście, że dodatkowymi kontraktami dla połowy polskich firm budowlanych można nie tyle wzmocnić je czy sprawić, że będą miały większą siłę, ile doprowadzić do upadku. Wielu podwykonawców wielkich firm będących generalnymi wykonawcami autostrad znajduje się na granicy upadłości, a część już znalazła się w stanie bankructwa. Dotyczy to w pierwszej kolejności podwykonawców takich firm, jak chiński Covec, Dolnośląskie Surowce Skalne, ale też innych głównych wykonawców._x005F_x000D_
Minister E. Bieńkowska odpowiadając na pytania stwierdziła, że zablokowanie środków przez KE nie nastąpiło w odpowiedzi na żadną skargę, ani irlandzka, ani żadną inną. Podstawą było skierowanie do sądu trzech spraw, wśród których jedna nosi znamiona zmowy przetargowej – dotyczy to 150 mln euro. Mamy to na piśmie, potwierdzone w notatce po spotkaniu z komisarzem Hahnem, że w dwa tygodnie od momentu złożenia przez nas dokumentów, pieniądze zaczną płynąć do Polski. Taką informację składamy Komisji 15 lutego – zapewniła minister._x005F_x000D_
W ostry sposób na niektóre wypowiedzi posłów w debacie zareagował min. Nowak. Często pojawiał się temat kosztów budowy autostrad w Polsce i w innych krajach – powiedział. W Polsce budujemy za średnią europejską, za ok. 9, 9,5 do 10 mln euro za kilometr. W Irlandii średnia to jest ok. 9 mln euro za kilometr, na Węgrzech – ok. 12 mln euro za kilometr, w Austrii – ok. 13 mln euro za kilometr, w Holandii – ok. 50 mln euro za kilometr. Mówimy o średnich cenach, gdzie zawsze ukryty jest w tym fałsz związany z różnicą, chodzi chociażby o kwestie związane z urbanizacją czy dużo większe koszty wykupów. Tak więc w Holandii, która jest bardzo zurbanizowana, prawdopodobnie te koszty są dlatego takie wysokie. My budujemy za średnią unijną, a w niektórych miejscach za niższą cenę. Rozmawiałem ostatnio z panią minister transportu Hiszpanii, jak to jest, że firmy hiszpańskie, które budują w Polsce po 9-10 mln euro za kilometr, w Polsce mają kłopoty, a w Hiszpanii w ostatnim przetargu było 6,5 mln euro za kilometr. Zastanówcie się państwo, tak na zdrowy rozum, czy to jest kwestia tego, że my za mało płacimy za te kontrakty? Nie. To jak to jest, że te firmy tracą płynność i mają kłopoty z realizacją kontraktów? Może jednak problem jest w tych firmach? Może problem jest w tym, że niektórzy zamiast realizować kontrakt, zastanawiają się, czy mają sobie kupić porsche cayenne, czy dom w Hiszpanii, o czym słyszeliśmy? Na tym polega problem, więc nie udawajcie i nie przerzucajcie winy na rząd czy na Generalną Dyrekcję, która za europejskie stawki, przy niższych przecież kosztach pracy w Polsce, buduje autostrady po europejskich kosztach. To te firmy mają problemy._x005F_x000D_
Przy okazji, ja to będę zawsze uczciwie i otwarcie mówił, bo uważam, że również firmom wykonawczym trzeba mówić to prosto w twarz. Nie będzie w Polsce kompromisu, jeśli chodzi o jakość, cenę, gwarancje i czas realizacji. Bo to są podstawowe kryteria, którymi kierujemy się przy wyborze wykonawców autostrad. Jeżeli ktoś uważa, i to dotyczy różnych firm, również obcych, że zanim rozpocznie budowę, to wyśle nam kilkanaście pozwów sądowych i będzie oczekiwał, że będziemy dopłacali do kontraktów, bardzo wyraźnie chcę powiedzieć: nie, nie będziemy dopłacali do kontraktów. Wolimy taki kontrakt zerwać. Nawet więcej – nie możemy dopłacać do kontraktów. Po to są realizowane ponowne przetargi. Chcę, żeby to też bardzo mocno wybrzmiało. Stąd się biorą czasami, niestety, opóźnienia. Jednak pod pistoletem terminowości nie będziemy dopłacali firmom do kontraktów._x005F_x000D_