Polski Kongres Drogowy negatywnie ocenił projekt rozporządzenia dotyczącego dokumentów składanych w postępowaniach przetargowych. W obecnej formie projekt nie powinien być podpisany, gdyż komplikuje postępowanie i nakłada biurokratyczne rygory, zbędne dla zamawiającego i wykonawców._x005F_x000D_
Projekt Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie rodzaju dokumentów jakich może żądać zamawiający od wykonawcy oraz form, w jakich te dokumenty mogą być składane opracował Urząd Zamówień Publicznych, jako akt wykonawczy do przyjętej w ub. roku nowelizacji ustawy Pzp. Zmiany w ustawie dotyczyły głównie kwestii wdrażania dyrektywy obronnej UE, ale “przy okazji” wprowadzono do niej wiele kontrowersyjnych zapisów dotyczących wszystkich zamówień publicznych, zwłaszcza na roboty budowlane._x005F_x000D_
Uważamy, że przedstawiony projekt może wpłynąć bardzo negatywnie na przebieg prowadzonych postępowań o zamówienie publiczne. Nie tylko nie usuwa mankamentów istniejącego Rozporządzenia, ale przede wszystkim wprowadza znacznie większą ilość informacji, których będzie wymagał zamawiający. Zamiast upraszczać postępowanie, bardzo je komplikuje – czytamy w stanowisku PKD. Uważamy, że w obecnej firmie projekt nie powinien być przedstawiony do podpisu Prezesowi Rady Ministrów._x005F_x000D_
Przykrym zaskoczeniem jest niewystarczająca jakość dokumentu z punktu widzenia dobrego stanowienia prawa. Zawarty w nim opis szeregu dokumentów został w znacznej mierze po prostu przekopiowany z art. 48 dyrektywy klasycznej 2004/18/WE, bez żadnej próby dostosowania unijnych regulacji do polskich realiów prawnych i gospodarczych. Taką technikę legislacyjną trudno uznać za prawidłową, bowiem szereg pojęć użytych w dyrektywie klasycznej jest niedookreślonych, względnie w polskim systemie prawnym ma utrwalone inne znaczenie, niż nadaje mu dyrektywa._x005F_x000D_
Stąd też zapewne w projekcie pojawia się tak wiele niejasnych i niezdefiniowanych pojęć, przez co łatwo przewidzieć trudności interpretacyjne. W szczególności pojęcie “zadowalającego wykonania robót” nie koreluje z określeniem Kodeksu Cywilnego o “należytym wykonaniu”. Niejasne jest “zaświadczenie zadowalającego wykonania robót”. Czy zaświadczenie należy rozumieć tak jak w KPA skoro do zamówień publicznych nie stosuje się KPA? Inne nieostre pojęcia to “prawidłowo ukończone”. Pojęcie “głównych dostaw lub usług” jest niezdefiniowane, co spowoduje niemożność obiektywnej oceny. Na gruncie ustawy Pzp funkcjonują jedynie definicje pojęć “dostawa” i “usługa”, a także rozróżnia się “usługi o charakterze priorytetowym i niepriorytetowym”. Jedną z konsekwencji nowych regulacji będzie to, że wykonawcy będą musieli składać znacznie bardziej obszerne wykazy niż obecnie, skoro mają one obejmować wszystkie wykonane roboty, dostawy i usługi, bez wskazania choćby nawet minimalnej ich wartości._x005F_x000D_
Należy również zaznaczyć, że “uzasadnienie” do treści projektu porównuje tylko brzmienie przepisów obecnie obowiązującego rozporządzenia z projektem – bez jakiegokolwiek wyjaśnienia zasadności, czy też przesłanek jakimi kierowano się tworząc przedmiotowy projekt. A z definicji słowa “uzasadnienie” to zbiór argumentów, motywów, dowodów itp. uzasadniające czyjeś działanie._x005F_x000D_
Nowelizacja Pzp, dla której funkcjonowania niezbędne jest konsultowane rozporządzenie, wchodzi w życie 20 lutego._x005F_x000D_