Rzeszów na europejskim szlaku
Prezes PKD Zbigniew Kotlarek (z lewej) i marszałek Władysław Ortyl podczas sesji inauguracyjnej II Podkarpackiego Forum Drogowego. Fot. PKDPrezes PKD Zbigniew Kotlarek (z lewej) i marszałek Władysław Ortyl podczas sesji inauguracyjnej II Podkarpackiego Forum Drogowego. Fot. PKD

Rzeszów ma szanse stać się jednym z ważniejszych węzłów transportowych w Europie – to zdanie kilkakrotnie było wypowiadane podczas II Podkarpackiego Forum Drogowego.

Tematem przewodnim, zakończonej 14 listopada w Rzeszowie, dwudniowej konferencji były planowane inwestycje drogowe w regionie w obecnej i następnej perspektywie budżetowej. Wśród nich na plan pierwszy wysuwa sie oczywiście budowa drogi Via Carpatia i wpisanie jej przebiegu do sieci bazowej systemu europejskich korytarzy transportowych TEN-T. Via Carpatia to polska racja stanu – powiedział przewodniczący Komisji Infrastruktury Sejmu Bogdan Rzońca. Są szanse, że zdanie to podzieli Unia Europejska, będzie to tematem planowanej jeszcze w tym miesiącu wizyty komisarz europejskiej ds. transportu Violety Bulc. Jak wielokrotnie deklarował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, środki na budowę drogi S19, która w Polsce ma stanowić główną część Via Carpatia, są zapewnione i do 2024 roku powinna ona być gotowa.

Gdy droga będzie ukończona i właśnie w Rzeszowie przetnie się z autostradą A4, powstanie tu węzeł komunikacyjny o kluczowym znaczeniu dla Polski – podkreślił wicewojewoda podkarpacki Piotr Pilch. Jego znaczenie międzynarodowe zależeć będzie od tempa budowy w innych krajach, zadaniem polskiej dyplomacji jest doprowadzenie do realizacji tej drogi przede wszystkim w takich krajach jak Słowacja i Węgry.

Po podpisaniu aneksu do kontraktu terytorialnego, Podkarpacie jest liderem pod względem zaawansowania realizacji tej inwestycji – poinformował Władysław Ortyl, marszałek. Droga S19 na terenie województwa ma liczyć 172 km. Gotowych jest 30 km: fragment od Sokołowa Małopolskiego do węzła z A4 Rzeszów Wschód oraz od węzła A4 Rzeszów Zachód do węzła Świlcza oraz (jeszcze nie udostępniony kierowcom) od w. Świlcza do węzła Rzeszów Południe. W fazie przetargu jest odcinek Lasy Janowskie – Sokołów Młp (53,8 km podzielone na 6 odcinków realizacyjnych), a w fazie przygotowania ostatnie dwa: z Rzeszowa do Babicy (10,3 km) oraz z Babicy do granicy ze Słowacją (74,9 km). Ten ostatni będzie najtrudniejszy w realizacji i najdroższy ze względu na ukształtowanie terenu i konieczność przebijania długich tuneli w górach.

Ale dla rozwoju województwa strategiczne znaczenie mają także inne połączenia drogowe. Zdaniem marszałka Ortyla są to drogi: S74 (z Łodzi przez Kielce do Niska, gdzie powiąże się z S19) oraz rozbudowa drogi krajowej 73 i połączenie jej z autostradą A4 węzłem Pilzno. Dla południowej części regionu i dla obsługi ruchu turystycznego w Bieszczadach ważna będzie rozbudowa drogi krajowej nr 28, która na odcinku Miejsce Piastowe – Sanok powinna mieć przekrój dwujezdniowy. Droga nr 9 (Rzeszów-Radom) też powinna być rozbudowana do dwujezdniowej od Opatowa do węzła Rzeszów Zachód i wyprowadzona poza obszary zabudowane. Województwo widzi także celowość rozbudowy równoległych do S19 połączeń z woj. lubelskim: rozbudowy drogi wojewódzkiej 875 z Lublina do Przeworska i nowej drogi z Roztocza przez Jarosław do Ustrzyk Górnych.

Co z finansowaniem?

Tak ambitne plany wymagają znacznych środków. Nie licząc pieniędzy na inwestycje na drogach krajowych, województwo podkarpackie ma przeznaczyć na drogi w ramach budżetu na lata 2014-2020 sumę 1.173 mln złotych. W Regionalnym Programie Operacyjnym przeznaczono 870 mln zł na 28 projektów drogowych, z programu operacyjnego Polska Wschodnia na 4 projekty uzyskano 220 mln zł, pewne inwestycje są także finansowane z programów współpracy transgranicznej (Interreg i PWT Polska-Białoruś-Ukraina). W ramach ww. programów zostanie wykonanych lub przebudowanych ok. 221 km dróg w tym: 57 km po nowym śladzie i będzie wykonanych 15 obwodnic miast. Wśród zgłoszonych projektów jest 7 polegających na skomunikowaniu z A4 i także 7 na skomunikowaniu z drogą S19.

Już teraz trzeba się zastanawiać, co będzie z finansowaniem budownictwa drogowego w następnych latach. Był to przewodni temat debaty panelowej zorganizowanej w pierwszym dniu Forum. W prowadzonej przez red. Grzegorza Boratyna dyskusji wzięli udział: poseł Bogdan Rzońca, dyrektor Departamentu Dróg i Transportu Zbiorowego Urzędu Marszałkowskiego Lesław Kornak, starostowie jasielski Adam Pawluś, starosta strzyżowski Robert Godek, wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński, zastępca dyrektora Oddziału GDDKiA Wiesław Sowa oraz prof. Tomasz Siwowski z Politechniki Rzeszowskiej.

Pos. Rzońca zgodził się, że pomysł utworzenia funduszu dróg samorządowych z dodatkowej opłaty do ceny paliwa miał szanse przynieść 4 mld złotych rocznie na budownictwo drogowe, ale “zdecydowano inaczej”. Przypomniał, że minister Adamczyk zapowiedział zastąpienie tego rozwiązania innym mechanizmem, nad którym toczą się obecnie prace, trwa także ustalanie budżetu na przyszły rok. Nie przesądzając jakie to będą mechanizmy, poseł wyraził opinię, że w tej czy innej formie musi być stosowana zasada: kto użytkuje, ten płaci. Jednocześnie stwierdził, że do 2023 roku nie będzie zmian w finansowaniu, a “świat sie nie zawali jeśli okaże sie potem, że pieniędzy z UE będzie mniej”.

Prof. Siwowski stwierdził, że pieniądze na drogi są i będą, tylko trzeba wiedzieć gdzie ich szukać. Problemem jest osiągnięcie wartości dodanej do znacznych środków, które wydajemy. Taką wartością dodaną byłoby wykorzystanie ich do wzmocnienia polskich firm a także wsparcia uczelni szukających innowacji w drogownictwie. Problemów finansowych nie ma metropolia – miasto Rzeszów. Są one wręcz odwrotne – jesień 2017 rok to czas, kiedy na niektóre zadania nie można znaleźć wykonawców – dodał wiceprezydent Ustrobiński.

Lesław Kornak zwrócił uwagę na coraz ważniejszy problem dysproporcji środków na budowę i na utrzymanie dróg. Te koszty musza rosnąć, bo dróg po prostu przybywa. Na powstrzymanie degradacji dróg w tempie 80 km rocznie potrzeba w regionie ok. 40 mln zł, a w budżecie nie ma nawet połowy tych środków – zauważył. Inni zarządcy dróg wsparli tą opinię innymi przykładami. Nie do przyjęcia jest sytuacja, że w XIX wieku są jeszcze drogi powiatowe nawierzchni żwirowej – powiedział starosta Pawłoś.

Loading...