Federacja Drogowa Unii Europejskiej (ERF) proponuje państwom członkowskim przyjęcie standardu oznakowania poziomego dróg. Ma on opierać się na zasadzie 150X150, co oznacza 150 mm jako minimalną szerokość linii i minimalną odblaskowość 150 jednostek dla jezdni suchej (poziom R3) i 35 jednostek (poziom RW2) dla mokrej przy padającym deszczu.
Oznakowanie poziome dróg jest jednym z ważniejszych czynników wpływających na bezpieczeństwo – stwierdza ERF w swoim stanowisku („position paper”), opublikowanym 12 grudnia w Brukseli. Dokument, zatytułowany „Znacząc drogę ku bezpieczniejszej przyszłości”, przypomina, że inwestycja w oznakowanie dróg jest jedną z najbardziej efektywnych w podnoszeniu bezpieczeństwa. Według raportu grupy roboczej ds. bezpieczeństwa transportu, powołanej przez ONZ, dobrze ukierunkowana inwestycja w infrastrukturę drogową może przynieść 60 razy tyle, gdy policzy się koszty wypadków których się dzięki temu uniknie. I na odwrót: oszczędzanie pieniędzy na utrzymanie dróg w dobrym stanie powoduje gigantyczne koszty wypadków drogowych. Z badań amerykańskich wynika, że ponad połowa śmiertelnych ofiar na drogach to rezultat ich złego stanu technicznego – czyli więcej niż z powodu kierowania pod wpływem alkoholu, przekraczania bezpiecznej prędkości czy niezapinania pasów bezpieczeństwa._x005F_x000D_
Tymczasem, jako skutek budżetowych oszczędności w okresie kryzysu finansowego, stan tego oznakowania w wielu krajach Unii uległ pogorszeniu. Dotyczy to nawet krajów uchodzących za zamożne i dysponujące dobrą infrastrukturą. Z danych Stowarzyszenia Bezpiecznego Oznakowania Dróg (RSMA) wynika, że w Szkocji i Walii po 40 proc. oznakowania na autostradach i drogach dwujezdniowych wymaga zastąpienia nowym, a na drogach zarządzanych przez Agencję Autostrad w Anglii – 38%. W Szwecji w 2012 roku mniej niż 50 proc. oznakowania spełniało wymogi określone dla suchej nawierzchni, natomiast dla nawierzchni mokrej ta liczba spadała nawet do zaledwie 21%._x005F_x000D_
Jako jeden z powodów podaje się procedury zamówień publicznych. Instytucja kontrolująca wykonanie budżetu niemieckiego kraju związkowego Schleswig-Holstein w 2011 roku stwierdziła, że poważne publiczne środki na oznakowanie dróg zostały wydane nieefektywnie, ponieważ w warunkach przetargowych żądano stosowania tanich farb o niskiej trwałości. Specyfikowano także oznakowanie typu I, a więc takie które nie jest widoczne podczas deszczu._x005F_x000D_
Znaczenie oznakowania poziomego dróg wynika z wpływu na bezpieczeństwo i komfort jazdy kierowcy. Ułatwia orientacją w przestrzeni, utrzymanie właściwego toru jazdy i dostosowanie prędkości do geometrii drogi. Jego rola jeszcze wzrasta, gdy weźmiemy pod uwagę dwa istotne czynniki. Pierwszy to starzenie się społeczeństw, w tym kierowców. Oznacza to dla coraz większej grupy kierowców problemy z ostrością widzenia, zwłaszcza przy złym oświetleniu, ograniczenie pola widzenia, zmiany w percepcji kolorów. Skuteczne oznakowanie daje takim kierowcom wzrost poczucia bezpieczeństwa i ułatwia trzymanie się toru jazdy. Drugim czynnikiem jest upowszechnianie się w nowoczesnych samochodach systemów pomagających utrzymać tor jazdy (ostrzegających o zjechaniu z pasa po którym samochód się porusza). Opierają się one o odczytywanie przez czujniki oznakowania poziomego, co oznacza, że musi ono być dobrze widoczne._x005F_x000D_
Dlatego ERF proponuje, by państwa członkowskie UE przyjęły minimalny gwarantowany poziom interwencji i utrzymania infrastruktury drogowej. Obecnie – stwierdza dokument – takie specyfikacje istnieją tylko w nielicznych krajach. Problemem jest brak monitoringu stanu oznakowania. Przeciętny okres trwałości materiałów używanych do oznakowania (czyli czas, w którym funkcjonują tak, jak na początku) to 2 lata – czytamy w opracowaniu ERF. Jednak przypadki odnawiania oznakowania co 2 lata należą do rzadkości. Dlatego – postuluje ERF – należy wypracować wspólną definicję „dobrego oznakowania drogi”. Mogłaby ona wyglądać tak: dobre oznakowanie to takie, które zawsze pozostaje widzialne dla kierowcy i dla inteligentnego samochodu, bez względu na warunku świetlne (dzień czy noc), pogodowe (sucho, mokro czy mokro i deszczowo) i wiekowe (młody czy stary użytkownik). Przekładając to na język techniczny, oznakowanie powinno spełniać następujące parametry: minimalna szerokość pasa 150 mm, minimalny poziom odblaskowości na suchej jezdni 150 mcd/lux/m2 i 35 mcd/lux/m2 dla warunków wilgotnych i deszczowych._x005F_x000D_
Takie parametry – stwierdza raport – są technicznie i ekonomicznie uzasadnione, obowiązują zresztą w paru krajach, które szczycą się największym poziomem bezpieczeństwa drogowego. ERF dodatkowo postuluje by ciągłe linie krawędziowe stały się obligatoryjne na wszystkich drogach poza terenem zabudowanym._x005F_x000D_