Gdy sekundy decydują o przeżyciu na drodze…

Administracja drogowa i służby ratownicze mają wiele do zrobienia we współdziałaniu dla skutecznego zmniejszenia liczby ofiar na polskich drogach – to podstawowy wniosek z zakończonej 29 stycznia 2016 r. w Kazimierzu Dolnym VI Konferencji BRD Polskiego Kongresu Drogowego poświęconej warunkom funkcjonowania ratownictwa na drogach. Konferencja obradowała pod patronatem Komendanta Głównego PSP oraz Marszałka woj. lubelskiego.

Choć statystyki pokazują poprawę stanu bezpieczeństwa na drogach, Polska pozostaje na jednym z końcowych miejsc w UE pod tym względem. Wstępne dane za 2015 rok mówią o 2937 zabitych i 39736 rannych w wypadkach, co oznacza spadek w stosunku do roku wcześniejszego (w 2014 roku było 3202 zabitych i 42545 rannych). Wyraźny jest spadkowy trend na przestrzeni ostatnich 10 lat – podkreślił sekretarz Krajowej Rady BRD Konrad Romik. Wciąż jednak wypadki na drogach stanowią poważny problem społeczny a także ekonomiczny. Roczne skumulowane koszty wypadków drogowych w Polsce szacuje się na 48,8 mld zł czyli 2,81% produktu krajowego brutto. Oznacza to, że każdego roku wypadki i kolizje drogowe naruszają interes ekonomiczny państwa i obywateli, ponieważ konsumują środki, które teoretycznie mogłyby być przeznaczone na inne cele społeczne, jak np. szkolnictwo czy szpitalnictwo.
Pokazuje to jednocześnie, jak opłacalne może być wydawanie pieniędzy na poprawę brd, w tym na ratownictwo. W perspektywie budżetowej 2007-2013 PSP zrealizowała 7 dużych projektów o wartości przeszło 100 mln zł. W ramach nowej perspektywy finansowej (POIiŚ 2014 – 2020) Państwowa Straż Pożarna również otrzyma sprzęt do drogowego ratownictwa technicznego, w tym pojazdy z niezbędnym specjalistycznym wyposażeniem. Oprócz doposażenia jednostek – poinformował K. Romik – przewidziano zrealizowanie inwestycji w zakresie poprawy wyposażenia i funkcjonowania szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR), centrów urazowych (CU) oraz infrastruktury transportu medycznego, tj. lądowisk/lotnisk przy SOR, CU i jednostkach organizacyjnych szpitali. Pozwoli to na zwiększenie dostępności oraz skuteczności udzielania świadczeń ratowniczych ofiarom wypadków drogowych. Wysokość środków na projekty BRD (w POIiŚ 2014 – 2020) w tym działania ratownicze (bez środków na infrastrukturę szpitalną i ratowniczą) to około 150 mln euro. Doposażanie służb ratownictwa w sprzęt ma się odbywać z uwzględnieniem odcinków dróg o największym zagrożeniu wypadkami.
Narzędziem, które ma do tego posłużyć, są mapy ryzyka wypadków na drogach różnych kategorii – podkreślił prof. Kazimierz Jamroz z Katedry Inżynierii Drogowej Politechniki Gdańskiej. Wynika z nich np, że jeśli chodzi o drogi krajowe, to największe ryzyko indywidualne ponoszą ich użytkownicy w województwach: warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim, lubelskim i małopolskim. Kilkakrotnie mniejsze zaś występuje na drogach województw: wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. Ogólnie rzecz biorąc, ryzyko zostania śmiertelna ofiarą wypadku w Polsce jest dwukrotnie większe niż średnia dla UE, a trzykrotnie – niż dla przodujących w bezpieczeństwie krajów, jak Wielka Brytania, Szwecja czy Holandia. Ważne jest także rozróżnienie rodzajów wypadków, bo one wpływają na ciężkość obrażeń. W Polsce jest nieproporcjonalnie dużo wypadków polegających na zderzeniach czołowych, do których dochodzi wskutek podejmowania ryzykownych manewrów wyprzedzania. Dochodzi do nich wtedy gdy zapotrzebowanie na wyprzedzanie jest dużo większe niż możliwości jego realizacji, to jest w potokach o dość dużym natężeniu ruchu i braku dróg dwujezdniowych albo o przekroju 2+1. Dużo jest także wypadków, związanych bezpośrednio z otoczeniem drogi: najechanie na drzewo, na barierę drogową, słup lub znak drogowy, wywrócenie się pojazdu na poboczu albo w rowie, przy czym na drogach wojewódzkich i innych samorządowych śmiertelność w takich zdarzeniach jest dwukrotnie większa niż na drogach krajowych.
Dzieje się tak – stwierdził prof. Jamroz – ponieważ istniejąca sieć drogowa w wielu miejscach nie odpowiada standardom bezpieczeństwa. Efektem jest wysoka ciężkość wypadków, związanych z wypadnięciem z jezdni (16 proc. wszystkich wypadków i 23 proc. ofiar śmiertelnych) i zderzeniami czołowymi (10 proc. wypadków i 17 proc. zabitych). Otoczenie dróg, szczególnie samorządowych, obfituje w źródła zagrożeń, z kolei na jednojezdniowych dwukierunkowych drogach krajowych i niekiedy wojewódzkich, problemem są odcinki z ograniczoną widocznością i brakiem możliwości bezpiecznego wyprzedzania i niebezpieczne przekroje z szerokimi poboczami utwardzonymi, skłaniające do wyprzedzania “na trzeciego”.
Mapy ryzyka służą już do rozmieszczania zasobów sił ratowniczych – powiedział odchodzący ze służby na stanowisku dyrektora Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności st. bryg. Dariusz Marczyński. Założenia operacyjno- ratownicze zmierzają do osiągnięcia kryterium dotarcia do 80% populacji w czasie do 15 min. przez jednostki włączone do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W każdej gminie KSRG oparty jest na co najmniej 2 jednostkach ochrony przeciwpożarowej. Do KSRG włączane są również jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Musi ona wtedy realizować – oprócz innych zadań – także ratownictwo techniczne (szczególnie w komunikacji drogowej) i udzielać kwalifikowanej pierwszej pomocy.
Jeżeli występują miejscowości lub odcinki dróg lokalnych (samorządowych) lub krajowych, ekspresowych, bądź autostrady, do których czas przybycia jednostek ochrony przeciwpożarowej w KSRG jest dłuższy niż 15 minut, możliwe jest, dla osiągnięcia maksymalnie 15 minutowego czasu przybycia, włączenie kolejnej jednostki OSP do KSRG. Istnieje możliwość włączania do KSRG kolejnych jednostek OSP, jeżeli istnieją ku temu ważne przesłanki – wynik analizy zagrożeń i analizy zabezpieczenia operacyjnego powiatu – np. przy wjazdach na autostrady oraz na odcinkach dróg z wysokim ryzykiem wystąpienia zdarzenia.
Czas dotarcia do poszkodowanych decyduje w wielu przypadkach o szansach przeżycia, a jest z tym różnie. Naukowcy z Politechniki Gdańskiej przeanalizowali dane o wypadkach i raporty jednostek PSP wyjeżdżających do zdarzeń na 3 drogach szybkiego ruchu, przebiegających w pobliżu aglomeracji trójmiejskiej: A1, S6 i S7. Przeciętnie w 80 procentach przypadków czas dojazdu mieścił się w zakładanym limicie 15 minut, ale było wyraźne zróżnicowanie: aż 91% na drodze S6 i 71% na autostradzie A1. W 4 przypadkach czas dojazdu na autostradzie przekroczył nawet 30 minut – poinformowała inż. Barbara Strzebrakowska z zespołu prowadzącego projekt.
Zaletą konferencji w Kazimierzu było skonfrontowanie założeń z praktyką ratownictwa, o której szczególnie wiele mówili ratownicy medyczni. Adam Maciej Pietrzak, lekarz specjalista z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii i konsultant w dziedzinie ratownictwa medycznego, widzi duże rezerwy skuteczności działania w lepszej koordynacji powiadamiania ratowniczego. Dziś jest tak, że połączenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego opóźnia podjęcie wezwania do wypadku. Numer alarmowy 112 jest potrzebny we wszystkich sieciach telefonicznych u wszystkich operatorów. Nie wystarczy czekać na zgłoszenia, konieczne jest prowadzenie nasłuchu kanałów ratunkowych radia obywatelskiego CB, którym posługują się kierowcy zawodowi. Dalszym krokiem powinna być standaryzacja wyposażenia ratowniczego (w tym powrót do obowiązkowych apteczek samochodowych) i określenie minimalnego standardu wymagań obowiązkowej pierwszej pomocy medycznej dla służb drogowych, policji, inspektorów transportu drogowego i straży gminnych (miejskich) – wszystkich, którzy mogą znaleźć się na miejscu wypadku. Dotyczy to również kandydatów na kierowców amatorów.
VI Konferencja BRD Polskiego Kongresu Drogowego została zorganizowana przy współpracy z Wojewódzkimi Ośrodkami Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej, Chełmie, Lublinie i Zamościu. Partnerem merytorycznym był Instytut Transportu Samochodowego.
Uczestnicy konferencji mieli okazję obejrzeć ćwiczenia jednostek ratowniczych, polegające na udzielaniu pomocy ofiarom zainscenizowanego na kazimierskim Rynku wypadku drogowego. W akcji brali udział strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Puławach i OSP w Kazimierzu, ratownicy medyczni ze szpitala w Puławach oraz policjanci z Kazimierza. Akcją dowodził i jednocześnie objaśniał poszczególne etapy bryg. Krzysztof Morawski, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Puławach.
Zapraszamy do obejrzenia relacji i wywiadów z uczestnikami konferencji na portalu viaexpert:

Loading...