Gdyby policzyć wartość odtworzeniową wszystkich dróg w Unii Europejskiej otrzymalibyśmy astronomiczną sumę 8 bilionów euro. Uświadomienie politykom i zwykłym użytkownikom wartości tego dobra stanowi klucz do zapewnienia właściwych środków na utrzymanie sieci drogowej – uważa Federacja Drogowa Unii Europejskiej (ERF).
18 czerwca w Brukseli odbyła sie pierwsza edycja Sympozjum Federacji Drogowej Unii Europejskiej (ERF) “Wyzwania wobec drogowej infrastruktury”. Było to forum dyskusji o najważniejszych problemach branży drogowej, które są podobne bez względu na stopień rozwoju gospodarczego konkretnego kraju. Sympozjum ma być organizowane co dwa lata._x005F_x000D_
Tematyka konferencji koncentrowała sie wokół 5 grup zagadnień: bezpieczeństwa ruchu drogowego, zrównoważonego rozwoju, Inteligentnych systemów transportowych, finansowania dróg oraz innowacyjności. Każda z sesji przyniosła kluczowe wnioski, które będą przesłaniem dla decydentów politycznych na szczeblu Komisji Europejskiej i poszczególnych krajów._x005F_x000D_
Zwrócono m.in. uwagę na potrzebę wprowadzenia jednolitych minimalnych wymogów funkcjonowania transeuropejskiej drogowej sieci TEN-T pod kątem zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom. Nowe inicjatywy powinny wspierać wdrażanie nowej dyrektywy o zamówieniach publicznych w obszarze “zielonej” (ekologicznej) i trwałej infrastruktury drogowej. Rozwój rozwiązań ITS i ich optymalizacja powinna obrać za priorytet współpracę kluczowych składników infrastruktury z istniejącymi i nabierającymi znaczenia zaawansowanymi technologiami wspierającymi kierowcę w prowadzeniu samochodu (ADAS). Mówiono także o nawiązaniu dialogu między branżą a zarządcami dróg dla zapewnienia lepszego przepływu innowacyjnych rozwiązań, dostępnych na rynku, do praktyki._x005F_x000D_
Właśnie kwestia utrzymania infrastruktury drogowej stała się jednym z najważniejszych – w ocenie uczestników sympozjum – problemów do rozwiązania w skali całej Unii Europejskiej. Sformułowano pod adresem wszystkich państw członkowskich pilny wniosek o nadanie najwyższego priorytetu kwestii utrzymania dróg i wdrożenia alternatywnych mechanizmów umożliwiających jego finansowanie. – Jesteśmy przekonani, ze potrzebna jest większa współpraca miedzy sektorem publicznym i prywatnym dla sprostania przyszłym wyzwaniom wobec dla infrastruktury drogowej – stwierdził dyrektor generalny ERF Christophe Nicodème. To zasadnicze przesłanie, z którym wychodzimy z tego spotkania”._x005F_x000D_
Problem jest poważny, gdyż europejski trend w finansowaniu utrzymania dróg pozostaje w sprzeczności z rosnącymi oczekiwaniami użytkowników – powiedział Stefen Gerwens z niemieckiej inicjatywy Pro Mobilitaet. Społeczeństwa oczekują, że infrastruktura drogowa zapewni warunki dla mobilności i sprosta zwiększonemu zapotrzebowaniu w sytuacji ekonomicznego wzrostu. Domagają się większego zróżnicowania mobilności – rośnie zapotrzebowanie na infrastrukturę dla rowerzystów, pieszych oraz umożliwiającą transport intermodalny. Infrastruktura drogowa ma też spełniać coraz ostrzejsze wymogi ograniczania wpływu na środowisko naturalne, w tym emisji hałasu i zapewniać coraz większe bezpieczeństwo. Niestety, tym oczekiwaniom nie odpowiadają nakłady finansowe – zauważył Gerwens._x005F_x000D_
Ogólna ekonomiczna niepewność i cięcia budżetowe oraz brak długoterminowego planowania wydatków publicznych powodują, że spada poziom finansowania dróg, przez co dochodzi do nieodwracalnych strat. Według danych Pro Mobilitaet w grupie największych państw “starej” UE, poziom wydatków na utrzymanie dróg rósł w miarę stabilnie od poziomu odpowiadającego ponad 25 miliardom euro (które jeszcze wtedy nie było w obiegu) w roku 1995 do przeszło 52 miliardów euro w roku 2008. Wtedy zaczął się spadek, w roku 2011 wydatki na utrzymanie ledwie przekroczyły 40 miliardów euro._x005F_x000D_
Wówczas z całą ostrością uwidoczniły się problemy, które mają wszystkie kraje UE. A jest to brak świadomości potrzeb dotyczących utrzymania i modernizacji sieci drogowej, brak globalnego podejścia (myślenia w kategoriach cyklu życia drogi), brak rozumienia, że drogi stanowią publiczne aktywa i brak koordynacji celów wykraczających poza polityki transportowe. Polityka wszędzie jest rozdzielona na działy, słabo ze sobą połączone i finansowane z różnych przegródek budżetu._x005F_x000D_
Federacja Drogowa Unii Europejskiej zaproponowała więc nowe podejście do infrastruktury drogowej, które nazwano Road Asset Management czyli Zarządzanie Aktywami Drogowymi. Pierwszym zadaniem, wcale niełatwym do wykonania, stało się wyliczenie ich realnej wartości. Brakowało takich danych, trzeba było przyjąć jakieś uśrednione wartości, bo przecież wiele czynników składa się na wartość drogi: standard, topografia itp.) Zaproponowano bardzo konserwatywne podejście oparcia się o wartość odtworzeniową i przyjęto, że dla dróg szybkiego ruchu wynosi ona 10 milionów euro za kilometr, a dla pozostałych dróg – średnio 1,5 miliona euro za kilometr. Całkowita długość sieci drogowej w UE to około 5,5 miliona km, co oznacza, że przedstawia ona astronomiczną wartość około 8 bilionów euro._x005F_x000D_
Do czego maja posłużyć te wyliczenia? Chodzi o doprowadzenie do świadomości polityków i władz różnych szczebli, że infrastruktura drogowa stanowi jeden z największych finansowych aktywów społeczeństwa. Trzeba zatem o nią dbać i właściwie utrzymywać. Upowszechnienie podejścia RAM do zarządzania siecią drogową przyniesie – zdaniem autorów tej koncepcji – liczne korzyści w skali społecznej: poprawę podejmowania decyzji, zabezpieczy mobilność i korzyści z niej płynące, zapewni odpowiednią jakość dróg i zachowa ten wielki majątek dla przyszłych pokoleń._x005F_x000D_