W cyklu webinariów PIARC na temat sytuacji spowodowanej przez pandemie koronawirusa odbyła się w połowie maja bardzo interesująca debata na temat jej wpływu na sytuację kobiet w sektorze transportu drogowego.
Pandemia dotknęła cały świat, ale jednocześnie uzmysłowiła jak różnie jej skutki wyglądają w zależności od poziomu rozwoju ekonomicznego i stosunków społecznych w różnych krajach. Tematem webinarium był wpływ polityk dystansowania społecznego na sektor transportu. Punktem wyjścia stało się stwierdzenie, że w krajach o niskich dochodach stanowi to zupełnie inne wyzwanie niż w gospodarkach rozwiniętych. Są też różnice we wpływie takich polityk na mężczyzn i kobiety.
Na całym świecie więcej kobiet niż mężczyzn pracuje w sektorze opieki zdrowotnej i musi dojeżdżać do pracy, pomimo ogólnych zaleceń pozostawania w domu. Kobiety często odgrywają większą rolę niż mężczyźni w żywieniu i opiece nad członkami gospodarstwa domowego, a w wielu krajach o niskich dochodach kobiety odgrywają dużą rolę w szarej strefie gospodarki i lokalnych dostawach żywności. Często muszą podróżować po żywność i leki. Każda reakcja po COVID-19 musi uwzględniać te różnice między płciami, angażować zarówno mężczyzn, jak i kobiety.
Jak stwierdził w podsumowaniu moderator webinarium Jeff Turner, należy liczyć się z tym, że wpływ COVID-19 na sektor transportu może trwać znacznie dłużej, niż początkowo sądziliśmy. W Wielkiej Brytanii minister transportu sugeruje, że obywatelskim obowiązkiem jest unikanie korzystania z transportu publicznego, żeby utrzymać fizyczne dystansowanie i zmniejszyć warunki dla odrodzenia się wirusa. Takie komunikaty i postawy związane z korzystaniem z transportu publicznego mogą przez długi czas mieć negatywne konsekwencje. Rodzi to pytania o środki na wspieranie ekonomiczne pracowników i operatorów świadczących usługi transportu publicznego.
Problemy szczególnie w krajach biednych
Im niższy poziom rozwoju danego kraju, tym sytuacja kobiet w sektorze jest gorsza. W Szwecji – jak powiedziała Anna Wildt-Persson z tamtejszej Trafikvertet, czyli państwowej agencji zajmującej się drogami i transportem – podstawowe problemy dotyczą równości płci w dostępie do zawodów i stanowisk i jednakowego wynagradzania za pracę. Ograniczenia spowodowane pandemią, takie jak: znaczne ograniczenie popytu na transport publiczny w miastach, zmiany powodów podróżowania (brak dojazdów do pracy, wyjazdów w delegacje, turystyki zakupów), praca w domu i praca zdalna, bezrobocie w sektorze usług – one dopiero będą wymagały zbadania czy mają szczególny wpływ na sytuację kobiet.
W krajach afrykańskich problemy kobiet w transporcie mają charakter zupełnie podstawowy. Gina Porter z Uniwersytetu w Durham zaprezentowała trwające wciąż badanie naukowe finansowane przez brytyjski fundusz badań ekonomicznych i społecznych Global Challenges Research Fund na temat codziennych wyzwań związanych z transportem i mobilnością, przed którymi stoją młode kobiety żyjące w biednych peryferyjnych społecznościach trzech afrykańskich miast – Tunisie, Abudży (stolica Nigerii) i Kapsztadzie.
Choć miasta te dzielą tysiące kilometrów, opisy sytuacji przed wybuchem pandemii są niemal jednakowe. W każdym z nich dominują kultury patriarchalne i odczuwalne są znaczne deficyty w transporcie. Zatrudnienie w transporcie zdominowane jest przez męskich operatorów. Kobiety wynajmowane są do najtańszych prac – do sprzedaży biletów, jako tragarze i sprzątaczki. Dominujący stosunek mężczyzn do kobiet kształtuje „atmosferę” podróży, na porządku dziennym w środkach transportu są: popychanie, kradzieże, ataki słowne i molestowanie seksualne szeroko. Najbiedniejsze dzielnice są źle obsługiwane, szczególnie w nocy, a kobiety silnie obawiają się wtedy ataku.
W efekcie pandemii do tych problemów doszły nowe. W krajach afrykańskich zaopatrzenie w żywność dokonuje się bardzo często nieformalnymi kanałami, a nie przez zorganizowany handel. Kobiety, na których barkach spoczywa wyżywienie rodziny, muszą odbywać coraz dłuższe podróże w poszukiwaniu możliwości kupna jedzenia. Podczas gdy wiele krajów o niskich dochodach zapewnia pomoc żywnościową najsłabszym grupom społecznym, znaczny odsetek kobiet również zarabia na życie w sektorze nieformalnym i nie mają żadnej pomocy. Prof. Gina Porter podkreśliła bardzo poważny negatywny wpływ, jaki utrata dochodów w wyniku ograniczeń w zakresie transportu publicznego wywiera na gospodarstwa domowe i pracowników w całym nieformalnym sektorze, w tym osoby prowadzące nieformalny handel w ramach miejskiego zaopatrzenia w żywność i osoby pracujące w transporcie.
Bardziej szczegółowo o sytuacji w Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, mówiła dr Fatima Adamu z Uniwersytetu w of Sokoto. Transport w Nigerii, podobnie jak w wielu częściach Afryki, jest zdominowany przez sektor prywatny i słabo regulowany przez rząd. Badania dotyczące kobiet, transportu i zatrudnienia w Nigerii wykazały, że kobiety są bardziej poszkodowane niż mężczyźni przez złą regulację. Kobiety jako użytkownicy transportu stanęły przed wyzwaniami związanymi z niepewnością; trudnościami w transporcie towarów na rynek, dojazdów do miejsc pracy i wywiązywaniu się z obowiązków związanych z utrzymywaniem więzi i relacji społecznych. Nieliczne kobiety, które pracują w transporcie, były narażone na wszelkiego rodzaju słowne i fizyczne ataki.
Naomi Mwaura, reprezentująca Flone Initiative – panafrykańską organizację non-profit kierowaną przez kobiety, która działa na rzecz bezpiecznego, dostępnego, integracyjnego i zrównoważonego transportu publicznego, ze szczególnym naciskiem na kobiety i wrażliwe grupy zreferowała wyniki losowego badania 30 spośród 70 kobiet pracujących w transporcie publicznym w Nairobi (Kenia). Przeszło połowa z nich straciła pracę, zwolniona przez prywatnych operatorów. Wiele kobiet zgłosiło niepokoje psychiczne i emocjonalne, które powstały w wyniku utraty dochodów a te które nadal pracują, wskazywały na strach przed zarażeniem się COVID-19 i przeniesieniem go na rodziny w domach.
Co po pandemii?
Przykłady z Nigerii i Kenii pokazują, że efektem pandemii może być pewna poprawa sytuacji kobiet, gdyż władze obu krajów zapowiedziały uregulowanie rynku przewozów pasażerskich, który w dużym stopniu opiera się na szarej strefie. Może to przynieść znaczne korzyści wszystkim użytkownikom, zwłaszcza kobietom, poprzez poprawę postrzegania bezpieczeństwa i jakości oraz poprzez odbudowanie zaufania do transportu publicznego.
Zróżnicowany pod względem płci charakter naszej branży będzie nadal wywierał nieproporcjonalnie negatywny wpływ na kobiety – stwierdziła Claire Clarke z Międzynarodowej Federacji Pracowników Transportu (ITF). Uznanie, że epidemia dotyka kobiety i mężczyzn w różny sposób, jest podstawowym krokiem w tworzeniu skutecznych, sprawiedliwych polityk i interwencji w ramach zdecydowanej reakcji na kryzys. Te działania doprowadzą do lepszych rezultatów dla kobiet, ale także dla wszystkich.
Przypomniała o rezolucji Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 205, w której wezwano wszystkie agencje na całym świecie, aby reagując na sytuację nadzwyczajną, zapewniły, że podejmowane działania będą zawierały dane segregowane według płci i oceny ich wpływu ze względu na płeć. Udział kobiet powinien być zapewniony w procesie decyzyjnym, a istniejące prawa kobiet powinny być wzmocnione. Jest to rozsądny cel, na którym należy się skoncentrować, aby w przyszłości opracować bardziej integracyjny i uwzględniający płeć system transportu.
W podsumowaniu sformułowano kolejne pytania do rozważenia lub zbadania. Czy istnieją jakieś konkretne strategie tworzenia miejsc pracy w sektorze transportu z uwzględnieniem aspektu płci? Czy COVID-19 będzie nadal wpływał na zachowanie zarówno pasażerów, jak i przewoźników po COVID? Czy istnieją jakieś podobieństwa, wnioski i rozwiązania, które można wykorzystać na podstawie doświadczeń z HIV, Ziki i Eboli? Niektóre miasta Ameryki Łacińskiej wprowadziły środki segregacji ze względu na płeć, takie jak wyznaczenie określonych dni, w których mężczyźni mogą wyjść na niezbędne zajęcia, oraz dni, w których kobiety mogą wyjść (w dni parzyste mężczyźni mogą wyjść z domu, aby szukać niezbędnych rzeczy, w nieparzyste dni to kolej na kobiety). Interesujące byłoby zbadanie ryzyk i efektów takich środków.