W Dzienniku Ustaw z 19 listopada opublikowana została ustawa o zmianie ustaw: Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o koncesji na roboty budowlane lub usługi. W trakcie prac legislacyjnych budziła ona protesty firm wykonawczych i organizacji, które teraz zapowiadają przeniesienie walki z niekorzystnymi zapisami na szczebel europejski.
Ustawa w znakomitej większości poświęcona jest uregulowaniu zamówień w sektorze obronnym, ale przy okazji rząd postanowił zaostrzyć przepisy dotyczące wykluczania wykonawców z przetargów. W pierwotnej, uchwalonej przez Sejm wersji, ustawa dawała Zamawiającym prawo wykluczenia wykonawców, z którymi zamawiający rozwiązał albo wypowiedział umowę albo odstąpił od umowy, której wartość dla robót budowlanych przekraczała równowartość 20 milionów euro. Przewidywała także “czarna listę” takich firm, na którą wpisywano by wykonawców tylko na podstawie zawiadomienia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych przez zamawiającego. Znalezienie się na takiej liście powodowałoby brak możliwości ubiegania się przez 3 lata o jakiekolwiek publiczne zamówienie.
Środowisko wykonawców głośno protestowało przeciw tym zamierzeniom, wskazując że arbitralne decyzje zamawiających mogą w praktyce unicestwić nawet nieźle prosperujące przedsiębiorstwa. Nawet Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło wątpliwość czy generalne i automatyczne wykluczenie danego wykonawcy ze wszystkich postępowań w ramach systemu zamówień publicznych w Polsce mieści się w katalogu przesłanek z dyrektywy 2004/18/WE, która kładzie nacisk na przestrzeganie “zasady proporcjonalności”. W efekcie tych głosów, Senat wprowadził zmiany do uchwalonego tekstu, które Sejm następnie zatwierdził, a gotowa ustawę podpisał prezydent. Zgodnie z art. 8, wejdzie ona w życie 3 miesiące po opublikowaniu.
Zniknęła z niej “czarna lista” z pozbawioną kontroli sadowej procedurą wykluczania wykonawców oraz mocno krytykowany przepis mówiący o wykluczaniu wykonawców dużych kontraktów budowlanych, z którymi rozwiązano umowę. Pozostał natomiast art. 24, którego ust. 1 pkt 1 otrzymał następujące brzmienie: (wyklucza się z postępowania) “wykonawców, którzy wyrządzili szkodę, nie wykonując zamówienia lub wykonując je nienależycie, lub zostali zobowiązani do zapłaty kary umownej, jeżeli szkoda ta lub obowiązek zapłaty kary umownej wynosiły nie mniej niż 5% wartości realizowanego zamówienia i zostały stwierdzone orzeczeniem sądu, które uprawomocniło się w okresie 3 lat przed wszczęciem postępowania”.
Takie rozwiązanie nie może liczyć na poparcie środowiska wykonawców. Wskazują oni, że w sytuacji gdy wysokość kar jest arbitralnie decydowana przez zamawiającego i nie jest w żaden sposób powiązana z realnym wymiarem szkody poniesionej przez zamawiającego, tylko od decyzji Zamawiającego zależeć będzie przekroczenie przez karę 5% wartości kontraktu. Sytuację taką umożliwia m.in. brak w Polsce – jako jedynym kraju Unii Europejskiej – obowiązującego kontraktu na roboty budowlane._x005F_x000D_
Po podpisaniu nowelizacji przez prezydenta, Związek Pracodawców Branży Usług Inżynierskich, wystosował list do Johannesa Hahna, członka Komisji Europejskiej, komisarza ds. Polityki Regionalnej, w którym zwraca się z prośbą o zbadanie zgodności przepisów polskiego prawa zamówień publicznych oraz praktyk jego stosowania z unijną polityką regionalną oraz prawami podstawowymi obwiązującymi w państwach Unii Europejskiej. Uprzywilejowana pozycja zamawiających – czytamy w liście – sprawiła, że system wygenerował szereg patologii oraz utrwalił stosowanie złych praktyk. W naszej ocenie zasady udzielania zamówień publicznych oraz sposób, w jaki są zarządzane nie spełniają podstawowych zasad praw Unii Europejskiej oraz celów polityki wewnętrznego rynku. Dostępne nam prawnie metody interwencji w Polsce zostały wyczerpane i nie przyniosły żadnego efektu. Pragniemy zwrócić uwagę, iż opinie wyrażane przez organizacje pozarządowe i branżowe są konsekwentnie ignorowane przez władzę publiczną._x005F_x000D_
_x005F_x000D_
Więcej na temat listu: www.zpbui.pl