Europrojekt Gdańsk jako pierwsza drużyna zdołał obronić tytuł Mistrza Polski Drogowców w siatkówce. W finale pokonał odwiecznego rywala – Transprojekt Gdański 2:0.
V Mistrzostwa Polski Drogowców rozegrane zostały tradycyjnie w Centralnym Ośrodku Sportu w Giżycku, w dniach 16-18 listopada. Od poprzedniej edycji, są to zawody uznawane przez PZPS za oficjalne mistrzostwa Polski tej grupy zawodowej.
Na starcie stanęło ostatecznie 14 drużyn (kilka musiało w ostatniej chwili zrezygnować z powodu braku zdolnych do gry zawodników), w tym dwie zadebiutowały w tej imprezie. Były to Arkas-Projekt i Multiconsult Polska. Zdecydowanie lepiej poradził sobie Arkas-Projekt, zajmując trzecie miejsce. W tym przypadku jednak słowo debiutant niekoniecznie oddaje doświadczenie tej ekipy. Obserwatorzy mieli niekiedy wrażenie, że jej zawodników jakby skądś znali i to bynajmniej nie z amatorskich parkietów do siatkówki. Prawdziwi debiutanci (i urodziwe debiutantki…) z Multiconsult zajęli miejsce dziewiąte.
W Transprojekcie Gdańskim szanują starszych…
Po doświadczeniach minionych lat, gdy rozgrywanie wszystkich meczów w sobotę powodowało ogromne zmęczenie, tym razem organizatorzy postanowili podzielić turniej na fazy i wszystkie mecze pierwszej fazy udało się rozegrać w piątkowy wieczór. W wyniku losowania, drużyny podzielono na cztery grupy. W grupie A zagrały: Europrojekt I, Transprojekt Gdański II, ZDW Olsztyn i GDDKiA Katowice. Jak się później okazało to była „grupa śmierci”, gdyż zagrali w niej późniejsi finaliści mistrzostw. Pechowe losowanie sprawiło, że silniejsza niż w poprzednich latach drużyna ZDW Olsztyn przegrała swoje grupowe mecze z gdańskimi rywalami i wylądowała w grupie drużyn walczących w sobotę o miejsca 9-14.
Pewne wątpliwości wzbudził fakt, że Transprojekt Gdański, który doszedł do finału, formalnie był drugą drużyną tej firmy, a drużyna TGD I, rozstawiona w losowaniu, przegrała oba mecze i zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie. Jak wytłumaczyli przedstawiciele kierownictwa ekipy, podział miał przede wszystkim charakter honorowy: przywilej reprezentowania tak szacownej firmy z numerem jeden oddano starszym (i wiekiem i rangą) pracownikom, a młodzież zagrała – z dobrym skutkiem – w drugim zespole.
W pozostałych grupach w piątek zespół GDDKiA Olsztyn w grupie B wygrał po tiebreaku z PBDiM Mińsk Mazowiecki i w dwóch setach z Europrojektem II. W grupie C najlepszy był wspomniany Arkas-Projekt, przed Budimeksem I i TGD I. W grupie D wszystkie swoje mecze łatwo po 2:0 wygrywali ubiegłoroczni brązowi medaliści – Drosystem, drudzy byli reprezentanci Budimeksu II. Mecz, który decydował o trzecim miejscu był niezwykle zacięty, oba sety były grane na przewagi. Wspomniany debiutujący Multiconsult pokonał GDDKiA Warszawa 2:0 (16:14; 19:17).
Sobota – decydujące mecze
Po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy utworzyły dwie grupy walczące o miejsca 1-8, a pozostałych 6 grało w dwóch grupach o miejsca 9-14. W grupie E, w której grały: Transprojekt Gdański II, Budimex II, Arkas-Projekt i PBDiM wszystkie mecze kończyły się wynikami 2:0, ale to wcale nie znaczy, że brakowało zaciętej walki. Sety meczu TGD II z Arkasem zakończyły się wynikami 16:14 i 17:15. Innego rodzaju emocje towarzyszyły starciu PBDiM Mińsk Mazowiecki z drugą drużyną Budimeksu. Pomimo heroicznej postawy dyrektora regionu Cezarego Łysenki, który był chyba najczęściej grającym „w parterze” rozgrywającym zawodów, jego – grający ze sobą najczęściej po raz pierwszy – podwładni przegrali mecz decydujący o trzecim miejscu z PBDiM. Gracze z Mińska po każdym zdobytym punkcie żartobliwie wykrzykiwali: „to za S17” albo wymieniali nazwy innych kontraktów drogowych, które Budimex wygrał ich kosztem…
Już czysto sportowe motywacje rządziły w grupie F. Ekipa GDDKiA Olsztyn, która jak zawsze mogła liczyć na gorący doping atrakcyjnych cheerliderek i wspierana dobrą radą przez zastępców dyrektora Oddziału: Jarosława Berę i Andrzeja Wądołowskiego, niestety dość gładko przegrała wszystkie trzy mecze tej fazy po 0:2. Wszystkie swoje mecze wygrał Europrojekt I i pewnie awansował do półfinału. Nie bez znaczenia był zapewne fakt, że w tej fazie drużyna została wzmocniona przez kierownictwo firmy w osobie Tomasza Kołakowskiego. Najwięcej sił ta faza kosztowała drużynę Budimeksu I, złożoną z pracowników pracujących na co dzień w Rejonie Olsztyna pod kierownictwem dyrektora Dariusza Taraszkiewicza. Dwa ich mecze kończyły się tiebreakami. W sumie w całych mistrzostwach Budimex zagrał trzy mecze składające się z trzech setów i wszystkie przegrał. Najbardziej pechowa była drużyna Drosystemu, która przyjechała tylko w siedmioosobowym składzie. We wstępnej fazie kontuzja kostki wyeliminowała jednego z zawodników i na boisko musiał wejść kapitan Konrad Żarowski, który mógł grać tylko jedną ręką. Pomimo tych przeciwności, drużynie udało się awansować do półfinału.
Najlepsi z najlepszych
Ostatnim akordem mistrzostw były mecze o poszczególne miejsca. W półfinałach TGD II łatwo pokonał heroicznie walczący Drosystem, a Europrojekt I potrzebował trzech setów, by pokonać Arkas-Projekt. Ale i w meczach o dalsze miejsca nie brakło zaciętości. Dwa Oddziały GDDKiA walczyły o miejsce 13. Na ogół pechowe, ale nie tym razem – oznaczało bowiem miejsce nieostatnie. Oddział w Katowicach wygrał z GDDKiA Warszawa 2:0 (15:10; 16:14). W meczu o miejsce 11. ZDW Olsztyn z nadzorującym drogi członkiem zarządu województwa warmińsko-mazurskiego Marcinem Kuchcińskim, który zdążył dojechać na mecz prosto z koalicyjnych negocjacji powyborczych, wygrał z Europrojektem II 2:1. Miano najlepszej drużyny w grupie walczących o miejsca 9-14 zdobył debiutujący Multiconsult, z przyciągającą spojrzenia rozgrywającą Eweliną Krajewską. Pokonali oni „oldbojów” – jak sami się żartobliwie nazwali – z Transprojektu Gdańskiego I 2:0.
Zacięty mecz o miejsce 7. stoczyły GDDKiA Olsztyn i Budimex II. Po tie-breaku zarządcy okazali się lepsi od wykonawców. Prawdziwym pogromcą Budimeksu okazał się miński PBDiM: po wygranej w grupie z Budimeksem II, w meczu o 5. miejsce zwyciężył 2:0 z Budimeksem I.
W strefie medalowej, grający prawie cały turniej w składzie 6 osób (a właściwie – biorąc pod uwagę kontuzję ręki kapitana – w 5,5 osób) Drosystem nie sprostał faworyzowanemu Arkasowi, choć drugi set był kończony na przewagi (w setach było 8:15 i 14:16). W wielkim finale, kolejny raz zmierzyły się dwa działające w Gdańsku biura projektowe: Europrojekt Gdańsk i Transprojekt Gdański. Dla obu drużyn był to odpowiednio trzeci i czwarty finał. Europrojekt oba poprzednie wygrywał, w tym w 2014 roku w pierwszych Mistrzostwach Polski drogowców właśnie z Transprojektem. Wygrał też ostatni – w 2017 roku pokonał w finale drużynę Skanska.
Obserwatorzy spodziewali się zaciętego meczu, pamiętając i te poprzednie potyczki i mecz grupowy w piątek, łatwo wygrany przez Transprojekt Gdański II. Okazało się jednak, że w pierwszej fazie nie grali wszyscy najlepsi zawodnicy Europrojektu. W meczu finałowym pokazali pełnię swoich możliwości pokonując rywali 2:0 (15:8; 15:13).
Do zobaczenia za rok!
Krótko po zakończeniu ostatniego meczu odbyła się ceremonia wręczenia pucharów i medali dla najlepszych drużyn. Tradycyjnie przyznano również wyróżnienia indywidualne. Najlepszym atakującym mistrzostw został Sławomir Mizeraczyk (Transprojekt Gdański II). Najlepszym rozgrywającym wybrano Małgorzatę Haladyn z Drosystemu (rok wcześniej była najlepszą kobietą uczestniczącą w turnieju). W tym roku miano najlepszej zawodniczki przypadło Marcelinie Krukowskiej (TGD II) – tak samo jak w roku 2016. Najwszechstronniejszym zawodnikiem (MVP) mistrzostw został Mateusz Kuliński (Europrojekt).
Tradycyjną formułę zamknięcia zawodów wygłosił prezes PKD Zbigniew Kotlarek. Zaprosił wszystkich na następne – VI Mistrzostwa Polski Drogowców w Giżycku w dniach 15-17 listopada 2019 r.