Grunt to …dobre rozpoznanie
Głaz narzutowy na Mazurach. Źródło: Jerzy Pepol, Agata Misztal Głaz narzutowy na Mazurach. Źródło: Jerzy Pepol, Agata Misztal “Zarys historyczny tworzenia się gruntów na Warmii i Mazurach”, prezentacja przedstawiona na I Warmińsko-Mazurskim Forum Drogowym, Galiny 2014 r.

Głównym tematem w części specjalistycznej Warmińsko-Mazurskiego Forum Drogowego, które odbywało się 8-10 października w Galinach (pow. bartoszycki) było problemy występujące podczas budowy dróg i ich eksploatacji w trudnych miejscowych warunkach geologicznych._x005F_x000D_

Ukształtowały się one – jak przypomniała Agata Misztal z Laboratorium Drogowego w Olsztynie – jeszcze w okresie plejstocenu ( mniej więcej 1,8 mln lat temu) w okresie zlodowaceń. Ich pozostałością są osady czwartorzędowe, które na Warmii i Mazurach osiągają najwyższe wartości miąższości w Polsce – do 300 metrów. Każde zlodowacenie zostawiało na tym terenie poziom glin morenowych i wielość rozmaitych form polodowcowych._x005F_x000D_

Największy wpływ na budownictwo drogowe czy mostowe mają wtedy, gdy obiekty budowlane są sadowione na iłach i gruntach organicznych, takich jak torfy, namuły, gytie czy kreda jeziorna. Właśnie one występują bardzo często na obszarze Warmii i Mazur – stwierdził Stanisław Guz z Zakładu Geologicznego “GEOL” w Olsztynie. Ich występowanie związane jest z zagłębieniami terenowymi, w których odbywa się tzw. akumulacja bagienna lub jeziorna. Grunty organiczne są słabonośnym podłożem budowlanym i musza być albo wymieniane na nasypy z gruntów sypkich bądź wzmacniane za pomocą różnych metod._x005F_x000D_

Uwarunkowania geologiczne są dodatkowo komplikowane przez czynniki klimatyczne – na obszarze Warmii i Mazur występuje normowa strefa przemarzania od 1 do 1, 4 metra poniżej poziomu terenu, co powoduje problemy w przypadku gruntów ilastych, o dużym ciśnieniu pęcznienia bądź skurczu. Okazuje się ponadto, że drzewa, którymi jeszcze przed II wojna światową obsadzano ówcześnie drogi są nie tylko niebezpieczne dla kierowców ale także dla konstrukcji dróg. Korzenie tych drzew “migrują” w podbudowę w poszukiwaniu wody gruntowej i “wypijają” ją z przepuszczalnej warstwy podbudowy._x005F_x000D_

Wszystko to powoduje, że projektowanie budowli na takich gruntach wymaga indywidualnego podejścia do ustalenia ich parametrów geotechnicznych, rozpoznanie w terenie zasięgu ich występowania w pionie i poziomie i właściwe zaprojektowanie wzmocnienia podłoża gruntowego. Niedostateczne albo błędne rozpoznanie podłoża to jeden z podstawowych powodów awarii związanych z gruntami podczas realizacji inwestycji drogowych – powiedział Krzysztof Grzegorzewicz z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Wymagania są wprawdzie uregulowane przepisami, m.in. Instrukcją badania podłoża GDDKiA wydaną w 1998 r., praktyka pokazuje, że się je omija, bo trzeba zaoszczędzić lub przyspieszyć roboty. Zaczyna sie od wyboru najtańszego projektanta, który szuka oszczędności i ogranicza badania podłoża. Takie groszowe oszczędności powodują potem wzrost kosztów inwestycji nawet o kilkanaście procent. Jeżeli wiercenia wykonuje się w odległościach po 100 lub 200 metrów od kolejnych punktów, to narysowany na ich podstawie profil z rozpoznania podłoża jest bardziej efektem fantazji rysującego niż wynikiem badań._x005F_x000D_

Inna przyczyną awarii są błędy w wykonawstwie. Podczas prowadzenie robót w zimie, zdarza się, że ze skarpy wysącza się woda, która zamarza i jej poziom się spiętrza. Po stopnieniu może dojść do zsuwu skarpy, która przed zimą była stabilna i nie stanowiła zagrożenia. Głośny był wypadek na jednej z budów przed laty, w którym zginęło kilku robotników: dwaj, którzy pracowali przy skarpie i pięciu, którzy podbiegli na ratunek – przypomniał inż. Grzegorzewicz. Nie przestrzega się też czasów technologicznych: wiele awarii (odkształceń) ujawniło się po natychmiastowym oddaniu drogi do ruchu bezpośrednio po zakończeniu robót. Tymczasem droga zbudowana na podłożu wzmocnionym kolumnami osiada, bo taka jest właściwość tego wzmocnienia, a osiadania stabilizują sie po kilku lub nawet kilkunastu tygodniach._x005F_x000D_

Na problem występowania ryzyka geotechnicznego w trakcie realizacji inwestycji zwracali uwagę także wykonawcy wzmocnień. Podłoże gruntowe, podziemne przeszkody oraz wzajemne oddziaływanie budowli i podłoża stwarzają zasadnicze ryzyko w projektach budowlanych, przy czym im gorsze są warunki posadowienia tym większe jest ryzyko geotechniczne – podkreślił dr Jerzy Świniański z firmy Keller. Nie da sie go w 100% wyeliminować, ale można dążyć do jego ograniczenia. Ryzyko budowlane powinien przejąć ten, kto będzie czerpał długookresowe korzyści z realizacji projektu czyli Zamawiający. Oczywiście specjalistyczny wykonawca powinien przewidzieć znaczące zagrożenia w oparciu o swoja wiedzę i doświadczenie. Pewne sytuacje są przewidywalne, ale są takie których nie można przewidzieć (często dotyczy to warunków gruntowych) lub w ogóle pozostające poza techniczna kontrolą. Generalnie, jak w innych przypadkach podczas dużych inwestycji, ryzyka przenoszone są na wykonawcę. W dobrze pojętym interesie społecznym – zaakcentował dr Świniański – potrzebna jest zmiana podejścia do Ryzyka Geotechnicznego: od stanowiska Zamawiającego “To nie mój problem” do stanowiska: “To problem naszego wspólnego projektu”._x005F_x000D_

We wzmacnianiu podłoża nastąpił w ostatnim czasie znaczący postęp technologiczny. Są to metody wibroflotacji, kolumn żwirowych, kolumn betonowych, mikropali, iniekcji rozpierającej. Natomiast firma Aarsleff rozwija technologię wzmocnień podłoża przy pomocy prefabrykatów betonowych. Pozwalają one – stwierdził dr Dariusz Sobala – na szybką realizację, a przy tym nie ma uzależnienia od warunków pogodowych a ryzyka konstrukcyjne i technologiczne wykonania są minimalne. Ważna zaletą jest relatywnie niski poziomem oddziaływania robót na otoczenie, a zastosowane do wzmocnienia elementy są “pasywne chemicznie”. DO wzmocnień wykorzystuje się juz nawet nanotechnologie. Firma Zydex? oferuje np środki do stabilizacji i hydrofobizacji gruntów – poinformował jej przedstawiciel w Polsce Piotr Heinrich. Taki środek zmienia powierzchnie wszystkich materiałów mineralnych, dzięki czemu obniża przepuszczalność gruntu, ale jednocześnie przepuszcza parę. Stanowi więc jednostronną barierę: kropla wody nie może wniknąć do warstwy, ale para wodna może swobodnie przechodzić. Jest to ważne gdyż grunty stabilizowane są wrażliwe na działanie wilgoci, która uaktywnia reaktywność chemiczna kruszyw i powoduje utratę nośności gruntu. Zastosowanie proponowanego środka uniemożliwia penetrację wody do wnętrza warstwy stabilizowanej, zabezpieczając przed stopniową utratą nośności._x005F_x000D_

_x005F_x000D_
Zdjęcia i materiały filmowe z Forum także na stronie ViaExpert

Loading...