Dlaczego rosną koszty w budownictwie za pieniądze z UE?

Konferencja pod hasłem “Inwestorzy a wykonawcy usług i robót budowlanych w kontekście wyzwań związanych z realizacją Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko”, która odbyła się 29 lipca br w Warszawie, była poświęcona omówieniu przyczyn rosnących kosztów projektów infrastrukturalnych, realizowanych przy wsparciu środków europejskich.

Podstawą do analizy stały się projekty realizowane w latach 2004-2008 w ramach Funduszu Spójności (w wielu przypadkach inwestycje trwają, termin rozliczenia to koniec 2010 roku) oraz Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (praktycznie zakończony, rozliczenie ma nastąpić do końca 2008 r.). W Funduszu Spójności, z którego są realizowane np. duże projekty drogowe, łączny koszt zakwalifikowanych projektów miał wynieść 7,8 miliarda euro, a już obecnie przekroczenie sięga 2,230 mld czyli blisko 30 procent. Taki wzrost kosztów wzbudził zaniepokojenie Komisji Europejskiej, która poprosiła rząd polski o analizę przyczyn takiego stanu rzeczy i zaproponowanie środków zaradczych.

Wiceminister Rozwoju Regionalnego Janusz Mikuła zaprezentował wyniki ankiety, przeprowadzonej wśród wykonawców robót budowlanych. Łącznie przebadano ponad 1000 przedsiębiorstw różnej wielkości, spośród około 380 tysięcy zarejestrowanych, które deklarują wykonawstwo budowlane jako przedmiot swojej działalności. Były wśród nich takie (417), które były wykonawcami kontraktów budowlanych w ramach projektów finansowanych, takie, które startowały w przetargach ale bez powodzenia, a także takie (ponad połowa) które nie brały w nich w ogóle udziału.

Analiza zebranych danych prowadzi do wniosku – stwierdził wiceminister – że jedną z przyczyn wzrostu kosztów może być niedostateczna konkurencyjność na rynku budowlanym. Niewiele z firm, dotychczas nie biorących udziału w realizacji projektów “unijnych”, planuje ubiegać się w przyszłości o kontrakty publiczne na roboty budowlane. Pozostałe nie są tym zainteresowane, gdyż mają wystarczającą liczbę zleceń z sektora prywatnego (chodzi tu oczywiście o budownictwo inne niż drogowe), nie spełniają warunków określonych w specyfikacji – bo np. maja za małe obroty albo za mało pracowników, obawiają się większych wymagań formalnych, skomplikowanych rozliczeń i biurokracji. Największych trudności można spodziewać się w inwestycjach w infrastrukturę portów morskich oraz kolei – tu możliwości zwiększenia podaży firm wykonawczych są najmniejsze.

Ta sytuacja – stwierdziła Monika Pałasz, dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Infrastrukturalnych MRR – stanowi bardzo poważne wyzwanie dla rynku budowlanego. Wykonawcy zadeklarowali potencjał do realizacji kontraktów o wartości około 10 mld euro, a tymczasem w samym programie operacyjnym “Infrastruktura i środowisko” jest do wydania wielokrotnie więcej. To tylko potwierdza zdanie beneficjentów programów unijnych, ze w Polsce mamy wciąż do czynienia z sytuacją, w której warunki na rynku dyktują wykonawcy.

Więcej na temat badania: http://www.zporr.gov.pl/Ewaluacje/

Loading...